Wania mieszkał na Kamczatce. Dostał powołanie do wojsk artyleryjskich do Moskwy. Do domu daleko, dwa dni drogi, zimno, głodno. Kiedy wyszedł na przepustkę i przyjechał w odwiedziny do domu, matka powiedziała:
- Wania, usiądź ty sobie przy piecu, ogrzej się, a ja pójdę sprosić sąsiadów na świętowanie Twojego przyjazdu.
No i Wania usiadł, kot wskoczył mu na kolana i przysnęli obaj. Jakaś zbłąkana iskra padła na Wani płaszcz. Akurat weszła w tym momencie matka:
- WANIA!!! AGOŃ!!!
Momentalnie Wania się zrywa, otwiera drzwiczki od pieca, wrzuca kota, zamyka i krzyczy:
Mazury, modna miejscowość nad przeszkodą o wilgotności 100%.
Wypożyczalnia sprzętu wodnego. Przy pomoście na leżaku spoczywa menago, wersja "Późny Mahoń", okularki, źdźbło trawy w pysku na którym maluje się trwale lekkie znudzenie życiem. Przy wypasionych skuterach wodnych pęta się otyły gość z żoną i nastoletnią stonką sztuk dwie ("Taata, ale fajne skutery, daj na skuter! No daj! Daj!"). Po kwadransie mantry gość złożył broń, podszedł do stanowiska roboczego Mahonia z szacunkiem, i nieśmiało zagaił:
- Przepraszam...ile kosztuje taki skuter na godzinę?
Menacha zdjął okulary, obciął gościa jak komornik szafę i wycedził:
- Dwieście.
- Ile?
- Dwieście/ godzinę.
Facet odzyskał oddech po jakiejś minucie
- Oj... Drogo...
Trawka z pyska wypadła, wypożyczacz uniósł głowę, zogniskował wzrok na nieszczęśniku...
- Nie "Drogo" tylko cię nie stać dziadu!
Pozdrawiam
--
Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, za siedmioma lasami siedziała czarownica i mówiła:
"Kurde szkoda, że ja tak daleko mieszkam".
Wysłany: 2014-08-15, 04:20 Internacjonał i fizjologiczny
Ako sa vola clovek, ktory jebe mrtvoly?
- Nekrofil
- ... a clovek, ktory jebe zvierata?
- zoofil
- ...a clovek, ktory jebe deti?
- pedofil
- a clovek, ktory jebe do pupku?
- netrafil...
Leży sobie gościu na plaży, podchodzą do niego jakieś ekstra laseczki w strojach
bikini i jedna mówi: "jak puścisz bąka, to ściągamy staniki". Gość zdziwiony
troszkę, niemniej bonga sprzedał. Dziewczyny zgodnie z umową ściągnęły staniki.
Pojawiła się następna propozycja: "jak jeszcze raz puścisz bąka, to ściągamy majtki". Gość: prrrruuuuuukkk. "A teraz jak puścisz serię bąków, to będziesz mógł nas podotykać". No to gościu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd i nagle słyszy: "Kowalski, nie dość, że śpicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie!"
"Mam firmę produkującą naturalne nawozy do kwiatów. Muszę jednak zamknąć interes, bo dostałem pismo od prawników Apple.
Okazało się, że oni pierwsi zaczęli sprzedawać g... dla narcyzów."
W związku z rowerami:
"Kacper-lat 7 i pól. Jedziemy na wycieczkę rowerową.
- Tato, dlaczego jak komar ugryzie to swędzi?
- Bo wstrzykuje trochę śliny, żeby krew nie zatkała mu rurki, która pije krew. I ta ślina powoduje swędzenie.
-To komar pije krew? - zdziwiony.
- No tak. To jego jedzenie.
- Acha. A po co komar pije krew?
(przewracam oczami i szukam jakiejś ciętej riposty. Nie zdążyłem. Ubiegł mnie. Błyskotliwość zdecydowanie ma po mamie).
- Bo taka jego pieprzona natura?"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum